„Kiedy byłem dzieckiem, nie miałem innego pragnienia niż grać na gitarze i dostać się do rock’n’rollowego zespołu. Naprawdę nie lubię być facetem w białym garniturze na przodzie (…).” – tak skromnie mówił o sobie George Harrison. I rzeczywiście, z perspektywy czasu można powiedzieć, że to jedna z najłagodniej świecących gwiazd The Beatles.
Najmłodszy członek zespołu, trzymający się nieco w cieniu gitarzysta o świetnych zdolnościach wokalnych, wierny przekonaniom wyznawca Hare Kryszna i zagorzały wegetarianin. Jakkolwiek próbujemy go opisać, wychodzi na to, że jako jedyny nie szukał rozgłosu, ale po robił swoje – i to w jak najlepszym wydaniu.
Beatles skryty w cieniu
George Harrison pojawił się na świecie 25 lutego 1943 w Liverpoolu, aby już w wieku 15 lat połączyć siły ze swoim przyszłymi wspólnikami i przyjaciółmi. Paul McCartney był szkolnym kolegą muzyka, stąd wciągnięcie go do zespołu TheQuarrymen, który niedługo potem przekształcił się w The Beatles, nie było trudnym zadaniem. Po kilku próbach okazało się, że George naprawdę nieźle radzi sobie na gitarze. Sukces został przypieczętowany: trójka utalentowanych narwańców postanowiła zjednoczyć swoje siły i podbić muzyczny świat.
Peace, love and happiness
George Harrison nie tracił czasu wyłącznie na tworzenie nieśmiertelnych kawałków z kolegami z zespołu. Komponował też samodzielnie, dając upust uwielbieniu do muzyki instrumentalnej. Na płytach znalazło się także miejsce na inną fascynację artysty – kulturę indyjską. Jego zainteresowania spotykały się z aprobatą członków bandu oraz fanów. Można powiedzieć, że Harrison dołożył od siebie dość sporą cegiełkę do powstania ruchu hippisów, który w latach 60. zupełnie zmienił sposób postrzegania rzeczywistości. W dojrzałych latach życia okazało się, że artysta zmaga się z nowotworem. W 1997 roku zdiagnozowano u niego raka krtani. Choć rozwój choroby udało się zahamować, kilka lat później potwierdzono przerzuty na płuca i mózg. Do szybkiej śmierci muzyka przyczynił się również atak nożownika, który w 1999 roku dźgnął Harrisona prosto w płuco. Beatles zmarł pod koniec listopada dwa lata później. W pamięci fanów pozostał jedną z łagodniejszych, ale równie mocno świecących gwiazd muzyki.
Ciekawostka: czy wiedzieliście, że George Harrison działał w latach 80. i 90. jako producent filmowy? Przyczynił się do powstania taki oryginalnych hitów, jak „Żywot Briana”, „Brazil” czy „Niespodzianka z Szanghaju”.